Rok 1976 – wiosna. Na biurku inspektora wojewódzkiego d.s. lasów niepaństwowych w Wydziale Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej odzywa się telefon, a głos z drugiego końca drutu wydaje polecenie „za dwa dni, o godzinie 11:00 zgłoście się w KW u sekretarza rolnego”.

Wiosną 1976 roku, po ponad dwudziestu latach pracy w leśnictwie, otrzymałem zadanie zorganizowania wojewódzkich władz łowieckich w Bydgoszczy. Trudno było mi się oswoić z myślą o „porzuceniu” lasów, groźny argument decydentów: – ”wcale nie musicie być nadal inspektorem wojewódzkim do spraw leśnictwa” potraktowałem jako propozycje nie do odrzucenia.

Od 1 maja 1976r. Zostałem powołany na stanowisko kierownika biura Zarządu Wojewódzkiego PZŁ w Bydgoszczy. Na spotkaniu z przewodniczącym ZGPZŁ w Warszawie, profesor Jerzy Krupka wyposażył mnie w odpowiednie instrukcje i komplet aktualnych zarządzeń oraz życzenia niech Ci Bór Darzy. I rozpoczęła się praca organizacyjna. Wprowadzona z dniem 01.01.1976 r. reorganizacja administracji państwowej podzieliła województwo bydgoskie na trzy nowe jednostki z siedzibami w Bydgoszczy, Toruniu i Włocławku. W nowe granice wpisano obwody łowieckie i dzierżawiące je koła łowieckie.

Dzięki przychylności dyrekcji Wydziału Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej Urzędu Wojewódzkiego w Bydgoszczy, na czas znalezienia odpowiedniej siedziby, zostaliśmy „przygarnięci” w gmachu Urzędu Wojewódzkiego. Ułatwiło to zorganizowanie w dniu 9 maja 1976 r. Wojewódzkiego Zjazdu Delegatów Kół Łowieckich i wyboru Wojewódzkiej Rady Łowieckiej i Zarządu Wojewódzkiego PZŁ w Bydgoszczy. Z dniem 1 lipca 1976 r. Prezydent Bydgoszczy wskazał dla naszego Zrzeszenia lokal biurowy przy ul. Dworcowej 56. Siedzibę tę użytkowaliśmy wspólnie z Ligą Ochrony Przyrody. Wywołana uchwałą poprzedniego Wojewódzkiego Zjazdu dotacja z kół łowieckich pozwoliła na adaptacje lokalu i wyposażenie w niezbędny sprzęt biurowy. Lokal ten z powodzeniem służył wojewódzkim władzom łowieckim, kołom łowieckim i członkom PZŁ dla realizacji działalności statutowej i kameralnej do marca 1990 r.

W styczniu 1990 r. otrzymaliśmy wypowiedzenie dotychczasowej umowy najmu od właściciela domu z propozycją nowych znacznie przekraczających nasze możliwości warunków czynszu. Dobre kontakty naszej organizacji z dowództwem POW pozwoliły w marcu przeprowadzić się do lokalu w baraku wojskowym przy ul. Dwernickiego, w którym Wojewódzkie Władze Łowieckie w Bydgoszczy pracowały do czerwca 1992 r. Zajmowany barak został przeznaczony do rozbiórki. Kolejną siedzibę dowództwo POW zaproponowało nam w baraku „Zawisza” przy ul.Gdańskiej 163. Dzięki przeprowadzonym pracom adaptacyjnym lokal ten pozwolił na realizacje niezbędnych funkcji administracyjnych i statutowych, ale traktowany był jak przejściowy. W październiku 1995 r. Członek WRŁ kol. Włodzimierz Majewski poinformował o możliwości zakupu w drodze przetargu otwartego nieruchomości przy ul. Sułkowskiego 5. Lokalizacja i stan budynku pozwalały na dostosowanie go do wymagań siedziby wojewódzkich władz łowieckich. Szybka konsultacja na szczeblu Zarządu Wojewódzkiego PZŁ z udziałem rzeczoznawców pozwoliła na przedstawienie Radzie Łowieckiej projektu kupna tej nieruchomości w drodze przetargu. Wojewódzka Rada Łowiecka po dokonaniu wizji lokalnej wyraziła zgodę na udział w przetargu. Przetarg został przez PZŁ wygrany. W efekcie, 6 grudnia 1995 r. aktem notarialnym dokonano zakupu nieruchomości i przystąpiono do jej remontu i adaptacji. Przeprowadzka do własnej siedziby Okręgowych Władz Łowieckich w Bydgoszczy nastąpiła 3 listopada 1996 r. – w dniu patrona naszego Zrzeszenia. Udział w przetargu był możliwy dzięki dużej pomocy wówczas sympatyka łowiectwa, dziś już myśliwego kol. Mirosława Gzeli.

Powyżej zawarłem krótką historię kolejnych siedzib wojewódzkich, a potem okręgowych władz łowieckich. Są to przecież miejsca nie tylko administracyjno – biurowej machiny, stanowią również punkt spotkań myśliwych, ich rodzin i wielu przyjaciół. Ileż to razy emocje przeżyte w łowiskach znajdowały tu posłuch, uznanie a czasami uczucie odrobiny zazdrości, że mnie się to nie, przydarzyło. Bywało, że szczególnie starsi stażem myśliwskim, wpadali tu na wspominki: – Stanisław Zarzyka, Janusz Kaniasty, Henryk Vogat, Tadeusz Apanowicz, Egon Raszke, Bronisław Zamojdzin, Jan Segatyński, Kazimierz Urbański, Kazimierz Bączkowski, Wincenty Kolańczyk, Jan Gucwa, Benedykt Gierszewki, Stanisław Lech, Jan Głowacki, Jan Rogalski, Jan Wenda, Jan Oset, Romuald Kosiński, Władysław Piechuta i wielu, wielu innych. Niezrealizowane nagrania ich opowieści stanowiłyby nie tylko ciekawy opis wydarzeń, ale i również element lokalnego patriotyzmu, serdecznych przyjaźni, bezinteresowności i koleżeństwa, które mogłyby służyć szczególnie młodym myśliwym przykładem organizacyjnego zdyscyplinowania, wzorem społecznych i koleżeńskich postaw, wymagania od siebie i innych.

Czuję się zaszczycony, że tylu prawych myśliwych, którzy odeszli już od nas ubogaciło mnie swoimi przeżyciami. Pozostaje żal, że to się już nie powtórzy. Atmosferę siedziby tworzyli i tworzą ludzie, etatowi pracownicy zazwyczaj życzliwi i chętni do niesienia merytorycznej pomocy. Najdłuższym stażem w pracy w PZŁ poszczycić się może koleżanka Hanna Tomczyńska – gł. Księgowa Zarządu pracująca w tutejszym Zarządzie od 01.05.01976 r. W czasie od 01.06.1976 r. w różnych okresach zatrudnieni byli: Witold Kolańczyk, Bolesław Samborski, Paweł Tiszanin, Józef Trzmielak, Tadeusz Apanowicz, Kazimierz Pilachowski, Henryk Dyrka, Sylwester Domek, Andrzej Jabłoński, Stanisław Wysocki, Marek Lngmeser, Bożena Giedrowicz, Tomasz Oset, Gabriela Ostrowska, Bogumiła Ruszkowska, Adam Piekło, Mariusz Kubiak, Bogusław Klóska, Czesław Jastrzębski, Marek Kowalski.

Dzięki pracy wymienianych wyżej koleżanek i kolegów oraz całej armii społeczników organizacja nasza posiadała u władz naczelnych opinię załogi ustabilizowanej i pracującej na wysokim poziomie merytorycznym. Dowodem takiej oceny są wyniki kolejnych kontroli Zarządu Głównego, Wojewódzkiej Komisji Rewizyjnej oraz długa lista odznaczeń państwowych i łowieckich.

Jest to ocena subiektywna wyrażona przez człowieka, który przez ćwierć wieku szefował Zarządowi Wojewódzkiemu – Okręgowemu PZł w Bydgoszczy, ciesząc się jego sukcesami i nie zawsze pokornie znoszoną goryczą niepowodzeń, które życie niosło. Dziś z pozycji emeryta cieszę się, że pozostawiony dorobek materialny naszej łowieckiej społeczności oraz ideowe przesłania ulegają dalszemu wzbogaceniu.

Mieczysław Wysiński

Udostępnij
Twitter
WhatsApp

Aplikacja mobilna

Nasza aplikacja to doskonały towarzysz każdego miłośnika łowiectwa, który pragnie pozostać na bieżąco z najnowszymi treściami związanych stron.

Bądź na bieżąco z newsami 📱