Konkurs na „Lisiarza okręgu bydgoskiego PZŁ” – rozstrzygnięcie 2024/2025

Wraz z zakończeniem sezonu łowieckiego 2024/2025, nastąpiło rozstrzygnięcie konkursu na „Lisiarza okręgu bydgoskiego”.

Konkurs ma już długoletnią tradycję i w założeniu zaktywować koła łowieckie oraz myśliwych z naszego okręgu do polowań na drapieżniki, których liczebność w ostatnich latach, w wielu miejscach wymknęła się spod kontroli. Zapewne wszyscy z nas doskonale zdają sobie sprawę z negatywnych skutków dla środowiska, a w szczególności dla ptactwa (nie tylko łownego) i młodych zajęcy (a nierzadko również saren), spowodowanych przez nadmiernie rozbudowaną populację małych drapieżników.

W minionym sezonie udział w konkursie zgłosiło 10 kół łowieckich oraz 22 myśliwych indywidualnych (4 nie zgłosiło pozyskania), a więc odnotowany został wzrost w porównaniu z poprzednią edycją.

Klasyfikacja indywidualna:

Lp. Imię Nazwisko Suma
1 Rafał Zabrocki 155
2 Michał Ginter 86
3 Michał Meirowski 80
4 Bogusław Chłąd 64
5 Jarosław Łuczak 62
6 Tomasz Rydzkowski 57
7 Waldemar Kawecki 50
8 Krzysztof Zadurski 49
9 Hubert Codrow 48
10 Paweł Stachowiak 41
11 Piotr Watola 33
12 Artur Jabłoński 32
13 Krzysztof Połczyński 15
14 Adam Jankowski 14
15 Paweł Jakubowski 10
16 Stanisław Staniszewski 8
16 Daniel Swoboda 8
18 Marcin Walczak 7
    819

Zwycięzcą minionej edycji został Rafał Zabrocki z Koła Łowieckiego nr 32 „Daniel” w Chojnicach, który upolował aż 155 drapieżników! Kolejną lokatę zajął lider edycji 23/24 – Michał Ginter z Koła Łowieckiego nr 230 „Świt” w Chojnicach, a na trzecim miejscu uplasował się Michał Meirowski z Koła Łowieckiego nr 117 „Sokół” z Mroczy. Na łączną ilość 819 zgłoszonych drapieżników, liderzy upolowali 321 szt., co stanowi aż około 40%! Gratulacje!

Klasyfikacja kół łowieckich:

Po raz kolejny, najwięcej drapieżników upolowali myśliwi z Koła Łowieckiego nr 79 „Knieja” w Sośnie – uzyskana średnia pozyskanych drapieżników z 1000 ha wyniosła 38,25! Kolejne lokaty przypadły kołom: nr 23 „Hubertus” z Bydgoszczy oraz nr 151 „Lis” z Gniewkowa. Gratulacje!

Krótka analiza otrzymywanych zgłoszeń od indywidualnych uczestników konkursu, pozwala na pozyskanie ciekawych informacji, które przedstawię poniżej.

Dominujące gatunki drapieżników (w tym IGO).

Nie będzie dla nikogo zaskoczeniem fakt, iż głównym obiektem polowań były lisy, które stanowiły aż 82% (672 szt.) wszystkich zgłoszonych drapieżników. Co ciekawe, w wielu obwodach gdzie rokrocznie intensywnie się na nie poluje, ich liczebność nie spada zbyt znacząco. Wpływ na ten stan ma kilka czynników, a m.in. spora przeżywalność młodych oraz fakt, iż w wielu obwodach odstrzał tych drapieżników jest niewystarczający (intensywne polowania na drapieżniki prowadzone są przez nieliczne koła). Rozrost populacji oraz terytorialność wymusza na młodych osobnikach konieczność szukania nowych rewirów, nawet w znacznych odległościach od miejsca wylęgu, a że nie znają one granic, w dość krótkim czasie (szczególnie w okresie usamodzielniania, a więc letnio/wiosennym) zasiedlą „zwolnione” (przez odstrzelone drapieżniki) terytoria. Jeśli dodatkowo w danym obszarze zlokalizowane są miejsca z łatwym dostępem do żeru, np. wysypiska, ilość widywanych lisów może wywołać zdziwienie nawet u doświadczonych myśliwych.

Na kolejnym miejscu pośród pozyskiwanych drapieżników niezmiennie znajdują się jenoty, których udział wynosi 13,4% (110 szt.). Od kilku lat liczebność gatunku sklasyfikowanego jako IGO pozostaje na stosunkowo niskim poziomie, choć zapewne wielu z nas zauważa powolny wzrost ich liczebności w naszych łowiskach.

Uczestnicy zgłosili również odstrzał 24 borsuków (2,9%). W zasadzie ich liczba jest niewielka, jednak po wprowadzeniu do powszechnego użytku nokto- i termowizji, mogliśmy uświadomić sobie, że przedstawicieli tych poniekąd sympatycznych stworzeń, wcale tak mało pośród pól i lasów nie żyje. Tak niska liczba odstrzelonych sztuk może wynikać z faktu, iż wielu z nas niechętnie sięga po „strzelbę” na ich widok.

Pozostałe gatunki (kuny, szopy) pozyskiwane były zaledwie okazjonalnie, dzięki czemu stanowią już nieznaczny procent spośród zgłoszonych drapieżników. Pamiętajmy tylko, by w przypadku napotkania szopa pracza, jeśli tylko warunki pozwolą – maksymalnie go redukować. 

Kiedy najlepiej udać się na łowy?

Rozwój technologii spowodował, że użytkując nokto- i termowizję polować możemy w zasadzie 24 godziny na dobę, bez względu na fazy księżyca. Uczestnicy konkursu również to wykorzystywali i około 70% drapieżników upolowanych został w godzinach nocnych.

Najlepszymi miesiącami do „lisich łowów” okazały się miesiące letnie – lipiec, sierpień oraz wrzesień; w każdym z nich liczba zgłoszeń przekraczała 100 szt. Po pierwsze, jest to czas sianokosów oraz żniw, a po drugie czas usamodzielniania młodzieży, co sprzyja wędrówkom, gdy słońce jeszcze lub już, jest na niebie. Spotkanie z przecherą (i to nie jednym) w tym czasie jest niemalże pewne.

Kolejne zwyżkowanie następuje w zimie – od stycznia do marca, a więc w czasie cieczki, polowań na wab oraz polowań zbiorowych. W okresie godów, lisy znów stają się aktywniejsze, a psy dodatkowo mniej ostrożne – szukając liszek, również pojawiają się na otwartych terenach w porach sprzyjających łowom. Po cieczce następuje konieczność uzupełnienia energii, a więc nadal aktywne są przez sporą część doby, a dodatkowo chętniej reagują na wab. Pojawia się więc pole do popisu dla lisiarzy!

Czy warto polować na drapieżniki?

Na zakończenie chciałbym tylko zaapelować o zwiększenie odstrzału małych drapieżników. W łowisku oczywiście są niezbędne, ale nie w ilościach, które dziś spotykamy (książkowo, wystarczy para lisów na 1000 ha!) i które potwierdzają choćby konkursy. Nadmierna liczebność drapieżników wywiera ogromnie negatywny wpływ na populację ptactwa łownego, zajęcy, saren oraz wszelkiego ptasiego drobiazgu, a ponadto sprzyja rozprzestrzenianiu się m.in. chorób zakaźnych czy rozprzestrzenianiu pasożytów. Dbajmy również o to, by liczba przedstawicieli IGO w naszych łowiskach, była jak najmniejsza. Choć na wiele czynników szkodzących zwierzynie drobnej nie mamy wpływu, to chociaż poprzez redukcję drapieżników, możemy realnie zmniejszyć na nie presję – i proszę uwierzyć, że efekty będą widoczne gołym okiem.

p.s. Zachęcam do zapisów do nowej edycji konkursu na „lisiarza okręgu bydgoskiego” w sezonie 2025/2026. Zgłoszenia proszę nadsyłać na e-mail: zo.bydgoszcz@pzlow.pl do końca czerwca 2025 r.

Darz Bór, Piotr Watola

Udostępnij
Twitter
WhatsApp

Aplikacja mobilna

Nasza aplikacja to doskonały towarzysz każdego miłośnika łowiectwa, który pragnie pozostać na bieżąco z najnowszymi treściami związanych stron.

Bądź na bieżąco z newsami 📱